Kompleks hodowlany firmy AquaBounty w amerykańskiej Indianie. Z ikry zmodyfikowanego genetycznie łososia, który rośnie dwa razy szybciej niż normalnie, wylęgają się maleńkie rybki. Po tym, jak osiągną wagę około 10 funtów, trafiają na stoły w Kanadzie. W USA jeszcze nie, bo to zabronione, ale przepisy zmienią się pod koniec przyszłego roku i łososie trafią i tam do restauracji.
Łosoie produkowane przez AquaBounty, to pierwsze genetycznie modyfikowane zwierzęta zatwierdzone do konsumpcji przez człowieka w Stanach Zjednoczonych. Są one pierwszym przykładem polityki firm, które naciskają na produkcję genetycznie modyfikowanych żywności, pomimo tego, że grupy konsumenckie domagają się większej ostrożności w tym zakresie.
AquaBounty nie sprzedało jeszcze żadnej ryby w USA, ale w Kanadzie idą… jak woda. Jest ponoć identyczny z łososiem atlantyckim, z wyjątkiem jednego genu. Genetycy z AquaBounty wprowadzili do DNA łososia dodatkową kopię genu regulującego produkcję hormonu wzrostu. Dzięki tym zabiegom łosoś GMO rośnie dwa razy szybciej i wagę handlową osiąga ledwie w 1.5 roku. Do wagi około 10 funtów wystarczy do 16 do 18 miesięcy, w porównaniu z 32 miesiącami na wolności.
Podczas wysiłków firmy zmierzających do zatwierdzenia hodowli genetycznie zmodyfikowanych ryb przez amerykański rząd, kilku sprzedawców detalicznych, w tych firmy Kroger i Whole Foods, zareagowało w odpowiedzi na kampanie grup konsumenckich, głosując, aby nie sprzedawać ryb.
Już większość kukurydzy i soi w USA jest modyfikowana genetycznie, aby była bardziej odporna na szkodniki i herbicydy. A kiedy zmodyfikowany genetycznie łosoś trafi na nasze talerze, tempo zmian w kwestii produkowania genetycznie zmodyfikowanej żywności może przyspieszyć.
W tym miesiącu prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, nakazujące agencjom federalnym uproszczenie przepisów dotyczących genetycznie modyfikowanych roślin i zwierząt. Ruch ten nastąpił w momencie, gdy firmy zaczynają korzystać z nowych technologii edycji genów, co ułatwia zmianę DNA roślin i zwierząt.
Narybek łososia w specjalnych kadziach AquaBounty
Takie działania mogą zacierać granice wokół tego, co powinno być uważane za organizm zmodyfikowany genetycznie i jak postrzegane są takie pokarmy. W 2015 sondaże wykazały, że dwie trzecie Amerykanów poparło specjalne etykietowanie genetycznie zmodyfikowanych składników na produktach żywnościowych. W następnym roku Kongres polecił regulatorom ustanowienie narodowych standardów ujawniania stosowania bioinżynierii żywności.
Rozporządzenie w sprawie ujawniania informacji zacznie być wdrażane w przyszłym roku, ale obowiązkowa zgodność nie zacznie obowiązywać do 2022 roku. Nowe etykiety mogą jednak nie być tak oczywiste i zrozumiałe, jak oczekują tego konsumenci. Zgodnie z przepisami, firmy mogą udostępniać swoje ujawnienia za pomocą kodów, które ludzie skanują swoimi telefonami. Oznaczenia zawierałyby również informacje, że produkty „zostały wyprodukowane przy użyciu bioinżynierii” zamiast powszechnego do tej pory określenia „genetycznie modyfikowane”, co według grup konsumenckich, może być mylące.
Póki co ich łosoś z AquaBounty jest już sprzedawany w Kanadzie, gdzie ujawnianie takich informacji nie jest wymagane. Health Canada uznała, że jest “zdrowy i nawet odżywczy”, więc nie ma potrzeba oznaczać go jakimikolwiek nalepkami ostrzegającymi. I nie jest oznaczany.
GMO Łosoś czyli pożywienie Frankensteina na twoim stole ! – Polskie Radio WKRL 910 AM New York
19 European Countries Say ‘No’ to GMOs!
Więcej – TUTAJ.